środa, 13 maja 2015

Rozdział 4

Po 30 minutach byliśmy ubrani.
Ja w to :
            

A Liv w to:

Byliśmy już na lotnisku.
Co chwile jakiś natrętny paprazzi robił nam zdjęcie.
Po jakiś 5 minutach byliśmy w samolocie.Postanowiłam z resztą że zrobimy niespodziankę faną którzy lecą z nami samolotem.
Porobiliśmy sobie selfie z fanami i ich rodzicami byłam mile zaskoczona że rodzice chcą z nami zdjęcia.
Po 2 godzinach byliśmy na miejsu.
-Więc tak Ariana, Justin,Liv i Kiris idą z nami a 1D z Angelą-Powiedziała Madison.
Jechaliśmy limuzyną do miejsca gdzie miałam z Justinem śpiewać.
-Jesteśmy-Powiedziała Madison
-Ok-Powiedziałam i wyszłam a za mną Liv i reszta.
Siedziałam w Garderobie z Liv i Madison
-Stresuje się i to na maksa-
-Nie masz czym mała będę przy tobie-Powadził wchodząc do garderoby Zayn.
-Zayn słuchaj nie powinieneś tu być teraz-
-Czemu niby jesteś moją dziewczyną-
-No bo mogą nam zabronić w ogóle się widywać...Widziałeś gazety? Na każdej chuczą ze zdraczam Justina z tobą albo ciebie z Justinem-
-Ariana 3 minuty-Przpomniała Madison.
-Ja już pójdę po Krisa i pójdziemy zająć swoje miejsca-
-Ja muszę już iść-Odeszłam nie patrząc na Zayna
Koncert się zaczoł 
Najpier zaczeliśmy śpiewać moją pisenke
Potem Justina 

Rozdział 3

*Oczami Kiristoffera*

-Ariana!-krzyknęłam do brunetki jedzącej śniadanie-Musisz to zobaczyć.-Pokazałem jej gazetę na co ta zamarła.
-Co ja mam teraz zrobić?-usiadła i schowała twarz w dłoniach
-Musisz to wytłumaczyć.-powiedziałem, w tej chwili na dół zszedł Justin.
-Co wyjaśnić?-spytał zaspanym głosem i pokierował swoimi dolnymi kończynami w stronę lodówki.
-To-rzuciłem mu gazetę.
-Nie jest dobrze...-powiedział, podszedł do Ari i ją przytulił.-Nie martw się jakoś to wyjaśnimy...-usiadł koło niej. Ja postanowiłem zostawić ich samych i sprawdzić co u Liv. Wszedłem na górę i uchyliłem drzwi pokoju, w którym spała moja siostrzyczka. Od razu uśmiechnęłam się widząc ją i Liama. Tylko mam nadzieję, że do niczego nie doszło. Tak wiem to głupie ale nie chce, żeby Liv to robiła. Nawet ja jestem prawiczkiem i to by było dla mnie krępujące, że młodsza siostra już nie jest dziewicą... Zamknęłam drzwi i poszedłem do ,,mojego" pokoju. Byłem w lekkim szoku widząc tam Hazze i Lou leżących razem. Nie chciałem ich budzić więc starałem się chodzić jak najciszej. Wzięłam ubrania i poszedłem do łazienki. Właśnie ściągałem bokserki kiedy do łazienki wszedł Harry. Szybko założyłem je sprowotem.
-Harry puka się-powiedziłem lekko wkurzony.-A tak w ogóle załuż majtki.
-Myślałem, że po wczorajszym ten widok ci już nie przeszkadza-uśmiechnął się szeroko
-O co ci chodzi?-byłem zdezorientowany
-Już już nie pamiętasz jak się zabawialiśmy-podszedł i mnie pocałował, dziwne bo podobało mi się to. Nie... Ja przecież nie jestem gejem...Oderwałem się szybko.
-Co ty robisz? Daj mi się przebrać-pokazałem na drzwi co miało oznaczać, żeby wyszedł. Zrobił to a ja się przebrałem. Przez moją głowę przelatywały różne myśli. A głównie ta jedna. Jestem gejem.

*Oczami Liv*

Obudziłam się słysząc zamykanie drzwi. Już chciałam wstać ale coś mi to uniemożliwiało. Po chwili zorientowałam się, że to ręka. Ręka Li. 
-Liam-szepnęłam. Nie było odzewu-Liam-powiedziałam głośniej. Jego oczy otworzyły się. Miał pytający wyraz twarzy. -Weź rękę, chce wstać- powiedziałam, chłopak zabrał swoją kończynę a ja wstałam i wzięłam ciuchy, z którymi poszłam do łazienki. Ubrałam się i obmyłam.
-Ładnie wyglądasz-powiedział Li kiedy wyszłam z łazienki
-Dziękuję-uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku.-Liam czy my...-dręczyło mnie to pytanie. Sama tego nie pamiętałam. Za bardzo się upiłam.
-Nie-uśmiechnął się 
-Uff-odetchnęłam z ulgą i przytuliłam się do Li kładąc głowę na jego torsie.-Tęskniłam.
-Ja też-objął mnie.

*Oczami Ariany*

-Jak ja to wytłumaczę Zackowi on nie kazał mi się spotykać z Zaynem a ja zawsze mądrzejsza jestem-Zaczęłam chodzić po pokoju aż w końcu usiadłam na białej skórzanej sofie.
-Spokojnie Arii będzie dobrze masz mnie-Powiedział Justin
i objął mnie.
-Dziękuje...Która godzina?-
-8:50-
-Kurteczka....Dobra ludzie wstawać ubierać się o 9 będą styliści a o 9:50 samolot-

wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 2

Byliśmy już po meczu. Postanowiłam wraz z Justinem, że pójdziemy do mnie do domu i zaprosimy chłopaków z 1D.

*Oczami Liv*

Wróciłam z Krisem do domu. Ja poszłam na górę do mojego pokoju przebrać się w coś świeżego a Kristoff robił popcorn dla nas i włączył film. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie obok brata. Poczułam jak w kieszeni wibruje mi telefon, wstałam i odebrałam. To była Ariana.
-Hej Livcia wpadniesz do mnie z Kristofferem?- spytała się
-Nie chce mi się, oglądamy film-odparłam
-Będą chłopaki z 1D-powiedziała głosem, którym przekonuje się małe dzieci
-Zaraz u ciebie będziemy!-krzyknęłam i się rozłączyłam
Poszłam na górę przebrać się w to:
Zeszłam do salonu stając przed Krisem.
-Po co znowu się przebrałaś? I to jeszcze tak wyzywająco.-powiedział trochę zdezorientowany
-Idziemy do Ari ubieraj się-odparłam z uśmiechem. Mój braciszek szybko popędził do swojego pokoju. Po 2 minutach staliśmy już przed drzwiami brunetki. Nacisnęłam na dzwonek do drzwi, po chwili otworzył nam Justin.
-Hej wejdźcie.-powiedział z uśmiechem, może myślał, że  nie zauważę kiedy spojrzał się na mój dekolt. Dziwnie się z tym czułam. Szczerze, nie lubiłam go. Tak nie lubiłam tego Justina, którego kochają miliony nastolatek. Weszliśmy z Kristoffem do salonu gdzie siedział mój ulubiony wokalista 1D-Liam. Od razu się speszyłam. Szukałam wzrokiem Ari.
-O jesteście- powiedziała zza moich pleców
-No nie mogłam przegapić spotkania z Liamem- zarumieniłam się
-No to idź do niego-wskazała na chłopaka siędzącego na kanapie
-Wstydzę się-
-Liam chodź na chwile!!- Krzykała na całe gardło Arii
-Czy tobie zimno nie jest?-Zapytał Liam
Arii była ubrana w to:
-No rzeczywiście troszkę mi zimno..Pójdę do Krisa a was zostawiam samych-Puściła mi oczko i odeszła.
-No to więc Liv..Dawno się nie widzieliśmy-Zaczął
-No trochę minęło wasza trasa..My z Arianą szkoła-
-Słuchaj jutro jedziemy na Hawaje z chłopakami...Może chcielibyście jechać z nami-
-Z wielką chęcią ale...Ariana ma koncert w Miami-
-A ja nie problemu..Koncert kończy się o 20 więc zamiast wracać do LA to do nas na Hawaje-
-Pewnie ale wiesz nie jestem sama muszę się spytać Krisa bo Ariana sama się zgodzi-Wtedy w radiu zaczęła lecieć piosenka Eda Sheerana - Thinking out Loud.
-Uwielbiam tą piosenkę...Zatańczysz?-
Kiwnęłam głową Liam wziął mnie za rękę i poszliśmy na środek salonu..

*Oczami Ariany*
Siedziałam koło Krisa gdy do drzwi zadzwonił dzwonek.
Wstałam i poszłam otworzyć drzwi.
Przez wizjer zobaczyłam Zayn miał w ręce bukiet tulipanów on wie że ja je uwielbiam.
Otworzyłam drzwi.
-Przepraszam że się uniosłem wtedy na meczu-Wydukał
-Ja też muszę cię przeprosić-
Nie zdążyłam dokończyć gdyż Zayn Pociągną mnie do siebie i staliśmy pod moim domem .Wziął moją twarz w swoje dłonie i zaczął całować na początku oddawałam pocałunki ale potem zorientowałam się ze nie możemy tego robić bo Zack się nie zgadza.
Wyrwałam się od niego.

poniedziałek, 11 maja 2015

Bohaterowie 2

 Jestem Justin Bieber mam 22 lata.
Jestem jednym z nielicznych sławnych przyjaciół Ariany.



Jestem Zacka mam 36 lat.
Jestem menadżerem Ariany.

Rozdział 1

                             *Oczami Ariany*

Obudził mnie krzyk ludzi od moim domem.Czasem żałuję że nie wybrałam prywatnego osiedla. Sięgnęłam po mojego Iphone 6 plus i zobaczyłam że jest 6:40 a o 7:00 mieli być styliście żeby mnie uszykować na zakończenie roku chciała bym się sama uczesać pomalować i wyjść na miasto ale trudno taki jest wyrok bycia gwiazdą.Leniwie stałam i wrzuciłam  na Twittera że wstałam i czekam na Liv. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi. zeszłam po schodach i zobaczyłam przez judasza i to była właśnie ona.
-Hejka mała-Przywitałam ją otwierając drzwi i szybko ją wpuszczając żeby żaden natrętny fan nie wszedł do mojego mieszkania.
-Hej duża-To był sarkazm bo była ode mnie wyżarza tylko jak ubieram obcasy jest niższa.
-To jak za ile będą styliści?-zapytała
-Za chwile-Spojrzałam na zegarek była 6:56
-Za 4 minuty..Może zrobimy sobie kawę? -
-Ok....Kto pierwszy-Biegłyśmy oczywiście byłam pierwsza brawo dla mnie..
-Ja zrobię kawę a ty usiądź-Liv wykonała mój rozkaz
Zrobiłam kawę i podał ją do stołu gdzie siedział Liv. Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzysz?-Zapytałam
-Pewnie-
Liv otworzyła drzwi i do środka weszło stado ludzi czyli moi styliści.
-Od kogo zaczynamy?-Spytała Madison to szefowa tych ludzi którzy nas ubierają
-Od Liv-Powiedziałam uśmiechnięta
Po 20 minutach Liv była ubrana w to



Wyglądała pięknie.Przyszedł czas na mnie wiec usiadłam na fotelu i zaczęli mi układać fryzurę potem dobierać ciuchy.
Ubrali mnie i uczesali tak.

Wyglądałam słodko troszkę jak 6 latka.
Ale nie długo nadejdzie zmian stylu jak to mówi mój menadżer to podstawa show biznesu.
Dlatego co chwile musi być nowi hit.
-Dobra dziewczyny komu w drogę temu czas więc zbierać się i podwieziemy was do szkoły-
Przyjechali moi ochroniarze.Wyszliśmy z domu w ich towarzystwie weszliśmy do jeepa i ruszyliśmy do Hollywood Arts.Po 20 minutach byliśmy już na miejscu. Wyszliśmy z Joe i Nickiem moimi ochroniarzami z auta i weszliśmy do szkoły apel już trwał wiec przyśpieszyliśmy trosze.Weszliśmy do sali gimnastycznej .Zajęliśmy swoje miejsca.Dostałam smsa
Od Zacka:
Arii zostałaś poproszona o występ na meczu.Masz zaśpiewać Hymn.
Do Zacka:
OMG tak się cieszę!!!!! Nie mogę pisać mam apel w szkole
papatki kochany .. :*
-Psss.Liv-
-Co Arii?-
-Zostaliśmy zaproszeni na mecz. Będe śpiewać Hymn.-
-To rewelacyjnie-
-No wiem..Napisz do brata żeby się szykował-
Apel się skończył wręczyli nam dyplomy.Wyszliśmy ze szkoły weszliśmy do Jeepa i pojechaliśmy po brata Liv.
-Hej dziewczyny.Czemu miałem się szybko ubierać?-Zapytał wchodząc do auta.
-Bo Arii będzie śpiewać Hymn.-
-Super!-Powiedział Kristoff i przytulił mnie.
Byliśmy na miejscu za nami szedł sztab ludzi moich ludzi hihihi jak to śmiesznie brzmi.Zrobiliśmy sobie we trojkę selfie i dałam to zdj na IG.
Byłam w garderobie a Liv i Kristoff poszli na swoje trybuny vipowskie.
-Arii gotowa?-Zapytał menadżer
-Od urodzenia-
Szłam na stadion jak zawsze miałam stresa ale jak wchodziłam na scena zawsze mijał.
Byłam na scenie ubrana w to :

Przywitałam się z widownią i
zaczęłam śpiewać 


Pomachałam fanom i zeszłam z boiska.
-Byłaś boska-Powiedział Zayn
-Zayn!!Skąd się tu wiozłeś?-
-No wiesz.Mam może i trasę ale mogę chyba odwiedzić moją piękną dziewczynę.-
-Możesz Możesz-
-To co robimy?-
-Chodź do Liv i do Krisa są na vipowski trybunach-
-Uważajcie na paparazzi-Przypomniała Madison
-Dobrze do zobaczenia-Pomachłam jej na pożegnanie. 
Byliśmy na trybunach koło moich przyjaciół gdy podszedł do mnie mój przyjaciel Justin.
-Cześć Ariana-Przywitał mnie i dał buziaka w policzek.Przywitał się z resztą.
-Pamiętasz Ariana?-
-O czym?-
-No jutro w Miami-
-Co?-
-No nasz występ-
-No tak.Dopiero co zaczęły się wakacje a ja już muszę występować-
-Jaki występ?-Zapytał Zayn i Liv
-No bo ja z Justinem jesteśmy w jednej wytwórni więc musimy promować naszą znajomość więc mamy występ-
-Ariana ja do ciebie przyjeżdżam a ty mi takie coś odstawiasz?-
-Ale Zayn-Nie zdążyłam dokończyć a on wyszedł.
Od Zacka:
Arii przytulaj się do Justina i całujcie się paparazzi robią wam zdjęcia.

-Justin-
-Hmm-
-Musimy się całować przed paparazzi-
-Co?-
-Dostałam smsa od Zacka-
-Jak musimy to musimy.Ja z chęcią-
Ustaliśmy z Justinem przy barierkach Justin wziął mnie za ręce schylił się i przybliżył swoje usta do moich.Trwało to kilka sekund i odkleiliśmy się od siebie ja przegryzłam wargę na pokaz.
-Ariana, Justin spójrzcie tutaj-Powiedział Paparazzi
Justin objął mnie wookół tali ja się uśmiechałam i dawałam mu buziaki w policzek.
-Dobra koniec ludzie mamy tu randkę -Powedział Juss
Usiadaliśmy koło Liv i Krisa.
-Nie martw się Zaynowi przejdzie-
-Mam nadzieje-
-Liv podobał ci się występ?-
-Był rewelacyjny-
-Kochana jesteś-
-Wiem-


Więc koniec pierwszego rozdziału.Długo myślałyśmy z Wiką jak nazwać tą serie ale będzie się nazywać 
"Przyjaźń i Miłość na Zawsze"




niedziela, 10 maja 2015

Bohaterowie


Jestem Ariana Grande, właśc. Ariana Grande-Butera.
Mam 19 lat i jestem gwiazdą wytwórni: Universal Republic Records.
Gram na gitarze i pianinie.
Życie gwiazdy nie jest takie kolorowe pamiętam lepsze chwile.Jestem z Zaynem Malikiem ale musimy się ukrywać przed paparazzi.Bo nasze wytwórnie się nie zgadzają.








Jestem Liv Olsen, mam 19 lat i pochodzę z Norwegii. Do Los Angeles przeprowadziłam się 2 lata temu razem z moim bratem Kristoffem. Razem z moją przyjaciółka Arianą uczęszczam do Hollywood Arts. Tu w Ameryce jest moją jedyną przyjaciółką.

Jestem Kristoffer i mam 21 lat. Mieszkam razem z moją młodszą siostrą, Liv. Przeprowadziliśmy się do Ameryki 2 lata temu bez rodziców. Jako starszy brat opiekuje się nią i utrzymuje zarówno z pieniędzy, które zarobię i z tych, które przysyłają rodzice.
Nazywam się Zayn Malik.
mam 21 lat.Jestem w zespole o nazwie One Direction.Moją dziewczyną jest Ariana Grande.

WIELKI POWRÓT

Hejka tutaj Kasia i Wiktoria niestety bez Leny.
Więc wracamy z nową dawką energij. Właśnie z Wiką robimy bohaterów do zoba :)