-Ariana!-krzyknęłam do brunetki jedzącej śniadanie-Musisz to zobaczyć.-Pokazałem jej gazetę na co ta zamarła.
-Co ja mam teraz zrobić?-usiadła i schowała twarz w dłoniach
-Musisz to wytłumaczyć.-powiedziałem, w tej chwili na dół zszedł Justin.
-Co wyjaśnić?-spytał zaspanym głosem i pokierował swoimi dolnymi kończynami w stronę lodówki.
-To-rzuciłem mu gazetę.
-Nie jest dobrze...-powiedział, podszedł do Ari i ją przytulił.-Nie martw się jakoś to wyjaśnimy...-usiadł koło niej. Ja postanowiłem zostawić ich samych i sprawdzić co u Liv. Wszedłem na górę i uchyliłem drzwi pokoju, w którym spała moja siostrzyczka. Od razu uśmiechnęłam się widząc ją i Liama. Tylko mam nadzieję, że do niczego nie doszło. Tak wiem to głupie ale nie chce, żeby Liv to robiła. Nawet ja jestem prawiczkiem i to by było dla mnie krępujące, że młodsza siostra już nie jest dziewicą... Zamknęłam drzwi i poszedłem do ,,mojego" pokoju. Byłem w lekkim szoku widząc tam Hazze i Lou leżących razem. Nie chciałem ich budzić więc starałem się chodzić jak najciszej. Wzięłam ubrania i poszedłem do łazienki. Właśnie ściągałem bokserki kiedy do łazienki wszedł Harry. Szybko założyłem je sprowotem.
-Harry puka się-powiedziłem lekko wkurzony.-A tak w ogóle załuż majtki.
-Myślałem, że po wczorajszym ten widok ci już nie przeszkadza-uśmiechnął się szeroko
-O co ci chodzi?-byłem zdezorientowany
-Już już nie pamiętasz jak się zabawialiśmy-podszedł i mnie pocałował, dziwne bo podobało mi się to. Nie... Ja przecież nie jestem gejem...Oderwałem się szybko.
-Co ty robisz? Daj mi się przebrać-pokazałem na drzwi co miało oznaczać, żeby wyszedł. Zrobił to a ja się przebrałem. Przez moją głowę przelatywały różne myśli. A głównie ta jedna. Jestem gejem.
*Oczami Liv*
Obudziłam się słysząc zamykanie drzwi. Już chciałam wstać ale coś mi to uniemożliwiało. Po chwili zorientowałam się, że to ręka. Ręka Li.
-Liam-szepnęłam. Nie było odzewu-Liam-powiedziałam głośniej. Jego oczy otworzyły się. Miał pytający wyraz twarzy. -Weź rękę, chce wstać- powiedziałam, chłopak zabrał swoją kończynę a ja wstałam i wzięłam ciuchy, z którymi poszłam do łazienki. Ubrałam się i obmyłam.
-Ładnie wyglądasz-powiedział Li kiedy wyszłam z łazienki
-Dziękuję-uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku.-Liam czy my...-dręczyło mnie to pytanie. Sama tego nie pamiętałam. Za bardzo się upiłam.
-Nie-uśmiechnął się
-Uff-odetchnęłam z ulgą i przytuliłam się do Li kładąc głowę na jego torsie.-Tęskniłam.
-Ja też-objął mnie.
*Oczami Ariany*
-Jak ja to wytłumaczę Zackowi on nie kazał mi się spotykać z Zaynem a ja zawsze mądrzejsza jestem-Zaczęłam chodzić po pokoju aż w końcu usiadłam na białej skórzanej sofie.
-Spokojnie Arii będzie dobrze masz mnie-Powiedział Justin
i objął mnie.
-Dziękuje...Która godzina?-
-8:50-
-Kurteczka....Dobra ludzie wstawać ubierać się o 9 będą styliści a o 9:50 samolot-
Byliśmy już po meczu. Postanowiłam wraz z Justinem, że pójdziemy do mnie do domu i zaprosimy chłopaków z 1D.
*Oczami Liv*
Wróciłam z Krisem do domu. Ja poszłam na górę do mojego pokoju przebrać się w coś świeżego a Kristoff robił popcorn dla nas i włączył film. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie obok brata. Poczułam jak w kieszeni wibruje mi telefon, wstałam i odebrałam. To była Ariana.
-Hej Livcia wpadniesz do mnie z Kristofferem?- spytała się
-Nie chce mi się, oglądamy film-odparłam
-Będą chłopaki z 1D-powiedziała głosem, którym przekonuje się małe dzieci
-Zaraz u ciebie będziemy!-krzyknęłam i się rozłączyłam
Poszłam na górę przebrać się w to:
Zeszłam do salonu stając przed Krisem.
-Po co znowu się przebrałaś? I to jeszcze tak wyzywająco.-powiedział trochę zdezorientowany
-Idziemy do Ari ubieraj się-odparłam z uśmiechem. Mój braciszek szybko popędził do swojego pokoju. Po 2 minutach staliśmy już przed drzwiami brunetki. Nacisnęłam na dzwonek do drzwi, po chwili otworzył nam Justin.
-Hej wejdźcie.-powiedział z uśmiechem, może myślał, że nie zauważę kiedy spojrzał się na mój dekolt. Dziwnie się z tym czułam. Szczerze, nie lubiłam go. Tak nie lubiłam tego Justina, którego kochają miliony nastolatek. Weszliśmy z Kristoffem do salonu gdzie siedział mój ulubiony wokalista 1D-Liam. Od razu się speszyłam. Szukałam wzrokiem Ari.
-O jesteście- powiedziała zza moich pleców
-No nie mogłam przegapić spotkania z Liamem- zarumieniłam się
-No to idź do niego-wskazała na chłopaka siędzącego na kanapie
-Wstydzę się-
-Liam chodź na chwile!!- Krzykała na całe gardło Arii
-Czy tobie zimno nie jest?-Zapytał Liam
Arii była ubrana w to:
-No rzeczywiście troszkę mi zimno..Pójdę do Krisa a was zostawiam samych-Puściła mi oczko i odeszła.
-No to więc Liv..Dawno się nie widzieliśmy-Zaczął
-No trochę minęło wasza trasa..My z Arianą szkoła-
-Słuchaj jutro jedziemy na Hawaje z chłopakami...Może chcielibyście jechać z nami-
-Z wielką chęcią ale...Ariana ma koncert w Miami-
-A ja nie problemu..Koncert kończy się o 20 więc zamiast wracać do LA to do nas na Hawaje-
-Pewnie ale wiesz nie jestem sama muszę się spytać Krisa bo Ariana sama się zgodzi-Wtedy w radiu zaczęła lecieć piosenka Eda Sheerana - Thinking out Loud.
-Uwielbiam tą piosenkę...Zatańczysz?-
Kiwnęłam głową Liam wziął mnie za rękę i poszliśmy na środek salonu..
*Oczami Ariany*
Siedziałam koło Krisa gdy do drzwi zadzwonił dzwonek.
Wstałam i poszłam otworzyć drzwi.
Przez wizjer zobaczyłam Zayn miał w ręce bukiet tulipanów on wie że ja je uwielbiam.
Otworzyłam drzwi.
-Przepraszam że się uniosłem wtedy na meczu-Wydukał
-Ja też muszę cię przeprosić-
Nie zdążyłam dokończyć gdyż Zayn Pociągną mnie do siebie i staliśmy pod moim domem .Wziął moją twarz w swoje dłonie i zaczął całować na początku oddawałam pocałunki ale potem zorientowałam się ze nie możemy tego robić bo Zack się nie zgadza.
Wyrwałam się od niego.
Obudził mnie krzyk ludzi od moim domem.Czasem żałuję że nie wybrałam prywatnego osiedla. Sięgnęłam po mojego Iphone 6 plus i zobaczyłam że jest 6:40 a o 7:00 mieli być styliście żeby mnie uszykować na zakończenie roku chciała bym się sama uczesać pomalować i wyjść na miasto ale trudno taki jest wyrok bycia gwiazdą.Leniwie stałam i wrzuciłam na Twittera że wstałam i czekam na Liv. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi. zeszłam po schodach i zobaczyłam przez judasza i to była właśnie ona.
-Hejka mała-Przywitałam ją otwierając drzwi i szybko ją wpuszczając żeby żaden natrętny fan nie wszedł do mojego mieszkania.
-Hej duża-To był sarkazm bo była ode mnie wyżarza tylko jak ubieram obcasy jest niższa.
-To jak za ile będą styliści?-zapytała
-Za chwile-Spojrzałam na zegarek była 6:56
-Za 4 minuty..Może zrobimy sobie kawę? -
-Ok....Kto pierwszy-Biegłyśmy oczywiście byłam pierwsza brawo dla mnie..
-Ja zrobię kawę a ty usiądź-Liv wykonała mój rozkaz
Zrobiłam kawę i podał ją do stołu gdzie siedział Liv. Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzysz?-Zapytałam
-Pewnie-
Liv otworzyła drzwi i do środka weszło stado ludzi czyli moi styliści.
-Od kogo zaczynamy?-Spytała Madison to szefowa tych ludzi którzy nas ubierają
-Od Liv-Powiedziałam uśmiechnięta
Po 20 minutach Liv była ubrana w to
Wyglądała pięknie.Przyszedł czas na mnie wiec usiadłam na fotelu i zaczęli mi układać fryzurę potem dobierać ciuchy.
Ubrali mnie i uczesali tak.
Wyglądałam słodko troszkę jak 6 latka.
Ale nie długo nadejdzie zmian stylu jak to mówi mój menadżer to podstawa show biznesu.
Dlatego co chwile musi być nowi hit.
-Dobra dziewczyny komu w drogę temu czas więc zbierać się i podwieziemy was do szkoły-
Przyjechali moi ochroniarze.Wyszliśmy z domu w ich towarzystwie weszliśmy do jeepa i ruszyliśmy do Hollywood Arts.Po 20 minutach byliśmy już na miejscu. Wyszliśmy z Joe i Nickiem moimi ochroniarzami z auta i weszliśmy do szkoły apel już trwał wiec przyśpieszyliśmy trosze.Weszliśmy do sali gimnastycznej .Zajęliśmy swoje miejsca.Dostałam smsa
Od Zacka:
Arii zostałaś poproszona o występ na meczu.Masz zaśpiewać Hymn.
Do Zacka:
OMG tak się cieszę!!!!! Nie mogę pisać mam apel w szkole
papatki kochany .. :*
-Psss.Liv-
-Co Arii?-
-Zostaliśmy zaproszeni na mecz. Będe śpiewać Hymn.-
-To rewelacyjnie-
-No wiem..Napisz do brata żeby się szykował-
Apel się skończył wręczyli nam dyplomy.Wyszliśmy ze szkoły weszliśmy do Jeepa i pojechaliśmy po brata Liv.
-Hej dziewczyny.Czemu miałem się szybko ubierać?-Zapytał wchodząc do auta.
-Bo Arii będzie śpiewać Hymn.-
-Super!-Powiedział Kristoff i przytulił mnie.
Byliśmy na miejscu za nami szedł sztab ludzi moich ludzi hihihi jak to śmiesznie brzmi.Zrobiliśmy sobie we trojkę selfie i dałam to zdj na IG.
Byłam w garderobie a Liv i Kristoff poszli na swoje trybuny vipowskie.
-Arii gotowa?-Zapytał menadżer
-Od urodzenia-
Szłam na stadion jak zawsze miałam stresa ale jak wchodziłam na scena zawsze mijał.
Byłam na scenie ubrana w to :
Przywitałam się z widownią i
zaczęłam śpiewać
Pomachałam fanom i zeszłam z boiska.
-Byłaś boska-Powiedział Zayn
-Zayn!!Skąd się tu wiozłeś?-
-No wiesz.Mam może i trasę ale mogę chyba odwiedzić moją piękną dziewczynę.-
-Możesz Możesz-
-To co robimy?-
-Chodź do Liv i do Krisa są na vipowski trybunach-
-Uważajcie na paparazzi-Przypomniała Madison
-Dobrze do zobaczenia-Pomachłam jej na pożegnanie.
Byliśmy na trybunach koło moich przyjaciół gdy podszedł do mnie mój przyjaciel Justin.
-Cześć Ariana-Przywitał mnie i dał buziaka w policzek.Przywitał się z resztą.
-Pamiętasz Ariana?-
-O czym?-
-No jutro w Miami-
-Co?-
-No nasz występ-
-No tak.Dopiero co zaczęły się wakacje a ja już muszę występować-
-Jaki występ?-Zapytał Zayn i Liv
-No bo ja z Justinem jesteśmy w jednej wytwórni więc musimy promować naszą znajomość więc mamy występ-
-Ariana ja do ciebie przyjeżdżam a ty mi takie coś odstawiasz?-
-Ale Zayn-Nie zdążyłam dokończyć a on wyszedł.
Od Zacka:
Arii przytulaj się do Justina i całujcie się paparazzi robią wam zdjęcia.
-Justin-
-Hmm-
-Musimy się całować przed paparazzi-
-Co?-
-Dostałam smsa od Zacka-
-Jak musimy to musimy.Ja z chęcią-
Ustaliśmy z Justinem przy barierkach Justin wziął mnie za ręce schylił się i przybliżył swoje usta do moich.Trwało to kilka sekund i odkleiliśmy się od siebie ja przegryzłam wargę na pokaz.
Mam 19 lat i jestem gwiazdą wytwórni: Universal Republic Records.
Gram na gitarze i pianinie.
Życie gwiazdy nie jest takie kolorowe pamiętam lepsze chwile.Jestem z Zaynem Malikiem ale musimy się ukrywać przed paparazzi.Bo nasze wytwórnie się nie zgadzają.
Jestem Liv Olsen, mam 19 lat i pochodzę z Norwegii. Do Los Angeles przeprowadziłam się 2 lata temu razem z moim bratem Kristoffem. Razem z moją przyjaciółka Arianą uczęszczam do Hollywood Arts. Tu w Ameryce jest moją jedyną przyjaciółką.
Jestem Kristoffer i mam 21 lat. Mieszkam razem z moją młodszą siostrą, Liv. Przeprowadziliśmy się do Ameryki 2 lata temu bez rodziców. Jako starszy brat opiekuje się nią i utrzymuje zarówno z pieniędzy, które zarobię i z tych, które przysyłają rodzice.
Nazywam się Zayn Malik. mam 21 lat.Jestem w zespole o nazwie One Direction.Moją dziewczyną jest Ariana Grande.