poniedziałek, 11 maja 2015

Rozdział 1

                             *Oczami Ariany*

Obudził mnie krzyk ludzi od moim domem.Czasem żałuję że nie wybrałam prywatnego osiedla. Sięgnęłam po mojego Iphone 6 plus i zobaczyłam że jest 6:40 a o 7:00 mieli być styliście żeby mnie uszykować na zakończenie roku chciała bym się sama uczesać pomalować i wyjść na miasto ale trudno taki jest wyrok bycia gwiazdą.Leniwie stałam i wrzuciłam  na Twittera że wstałam i czekam na Liv. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi. zeszłam po schodach i zobaczyłam przez judasza i to była właśnie ona.
-Hejka mała-Przywitałam ją otwierając drzwi i szybko ją wpuszczając żeby żaden natrętny fan nie wszedł do mojego mieszkania.
-Hej duża-To był sarkazm bo była ode mnie wyżarza tylko jak ubieram obcasy jest niższa.
-To jak za ile będą styliści?-zapytała
-Za chwile-Spojrzałam na zegarek była 6:56
-Za 4 minuty..Może zrobimy sobie kawę? -
-Ok....Kto pierwszy-Biegłyśmy oczywiście byłam pierwsza brawo dla mnie..
-Ja zrobię kawę a ty usiądź-Liv wykonała mój rozkaz
Zrobiłam kawę i podał ją do stołu gdzie siedział Liv. Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzysz?-Zapytałam
-Pewnie-
Liv otworzyła drzwi i do środka weszło stado ludzi czyli moi styliści.
-Od kogo zaczynamy?-Spytała Madison to szefowa tych ludzi którzy nas ubierają
-Od Liv-Powiedziałam uśmiechnięta
Po 20 minutach Liv była ubrana w to



Wyglądała pięknie.Przyszedł czas na mnie wiec usiadłam na fotelu i zaczęli mi układać fryzurę potem dobierać ciuchy.
Ubrali mnie i uczesali tak.

Wyglądałam słodko troszkę jak 6 latka.
Ale nie długo nadejdzie zmian stylu jak to mówi mój menadżer to podstawa show biznesu.
Dlatego co chwile musi być nowi hit.
-Dobra dziewczyny komu w drogę temu czas więc zbierać się i podwieziemy was do szkoły-
Przyjechali moi ochroniarze.Wyszliśmy z domu w ich towarzystwie weszliśmy do jeepa i ruszyliśmy do Hollywood Arts.Po 20 minutach byliśmy już na miejscu. Wyszliśmy z Joe i Nickiem moimi ochroniarzami z auta i weszliśmy do szkoły apel już trwał wiec przyśpieszyliśmy trosze.Weszliśmy do sali gimnastycznej .Zajęliśmy swoje miejsca.Dostałam smsa
Od Zacka:
Arii zostałaś poproszona o występ na meczu.Masz zaśpiewać Hymn.
Do Zacka:
OMG tak się cieszę!!!!! Nie mogę pisać mam apel w szkole
papatki kochany .. :*
-Psss.Liv-
-Co Arii?-
-Zostaliśmy zaproszeni na mecz. Będe śpiewać Hymn.-
-To rewelacyjnie-
-No wiem..Napisz do brata żeby się szykował-
Apel się skończył wręczyli nam dyplomy.Wyszliśmy ze szkoły weszliśmy do Jeepa i pojechaliśmy po brata Liv.
-Hej dziewczyny.Czemu miałem się szybko ubierać?-Zapytał wchodząc do auta.
-Bo Arii będzie śpiewać Hymn.-
-Super!-Powiedział Kristoff i przytulił mnie.
Byliśmy na miejscu za nami szedł sztab ludzi moich ludzi hihihi jak to śmiesznie brzmi.Zrobiliśmy sobie we trojkę selfie i dałam to zdj na IG.
Byłam w garderobie a Liv i Kristoff poszli na swoje trybuny vipowskie.
-Arii gotowa?-Zapytał menadżer
-Od urodzenia-
Szłam na stadion jak zawsze miałam stresa ale jak wchodziłam na scena zawsze mijał.
Byłam na scenie ubrana w to :

Przywitałam się z widownią i
zaczęłam śpiewać 


Pomachałam fanom i zeszłam z boiska.
-Byłaś boska-Powiedział Zayn
-Zayn!!Skąd się tu wiozłeś?-
-No wiesz.Mam może i trasę ale mogę chyba odwiedzić moją piękną dziewczynę.-
-Możesz Możesz-
-To co robimy?-
-Chodź do Liv i do Krisa są na vipowski trybunach-
-Uważajcie na paparazzi-Przypomniała Madison
-Dobrze do zobaczenia-Pomachłam jej na pożegnanie. 
Byliśmy na trybunach koło moich przyjaciół gdy podszedł do mnie mój przyjaciel Justin.
-Cześć Ariana-Przywitał mnie i dał buziaka w policzek.Przywitał się z resztą.
-Pamiętasz Ariana?-
-O czym?-
-No jutro w Miami-
-Co?-
-No nasz występ-
-No tak.Dopiero co zaczęły się wakacje a ja już muszę występować-
-Jaki występ?-Zapytał Zayn i Liv
-No bo ja z Justinem jesteśmy w jednej wytwórni więc musimy promować naszą znajomość więc mamy występ-
-Ariana ja do ciebie przyjeżdżam a ty mi takie coś odstawiasz?-
-Ale Zayn-Nie zdążyłam dokończyć a on wyszedł.
Od Zacka:
Arii przytulaj się do Justina i całujcie się paparazzi robią wam zdjęcia.

-Justin-
-Hmm-
-Musimy się całować przed paparazzi-
-Co?-
-Dostałam smsa od Zacka-
-Jak musimy to musimy.Ja z chęcią-
Ustaliśmy z Justinem przy barierkach Justin wziął mnie za ręce schylił się i przybliżył swoje usta do moich.Trwało to kilka sekund i odkleiliśmy się od siebie ja przegryzłam wargę na pokaz.
-Ariana, Justin spójrzcie tutaj-Powiedział Paparazzi
Justin objął mnie wookół tali ja się uśmiechałam i dawałam mu buziaki w policzek.
-Dobra koniec ludzie mamy tu randkę -Powedział Juss
Usiadaliśmy koło Liv i Krisa.
-Nie martw się Zaynowi przejdzie-
-Mam nadzieje-
-Liv podobał ci się występ?-
-Był rewelacyjny-
-Kochana jesteś-
-Wiem-


Więc koniec pierwszego rozdziału.Długo myślałyśmy z Wiką jak nazwać tą serie ale będzie się nazywać 
"Przyjaźń i Miłość na Zawsze"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz